środa, 19 czerwca 2013

Moje "zaproszeniowe" początki sprzed trzech lat...

Witajcie Kochani!

Debiut już za mną, więc pora dodać posta przedstawiającego tematykę mojego bloga.

Ponad trzy lata temu razem z Mężem, wtedy jeszcze występującym jako Narzeczony, przygotowywaliśmy się do najpiękniejszego wydarzenia w naszym życiu, czyli ślubu. Chcąc, aby ten dzień był, nie tylko dla nas, wyjątkowy i piękny, postanowiłam własnoręcznie wykonać zaproszenia dla gości, a następnie winietki na stoły, zawieszki na alkohol, zabawne prawa i obowiązki gości, a na kilka tygodni przed weselem - karteczki na kołocz (Ślązacy dobrze znają ten zwyczaj :))

Dzisiaj pragnę podzielić się z Wami moją artystyczną wizją sprzed 3 lat. I tak o to prezentuję moją serię:

 


 Na początek zaproszenie dla gości:



wykonane na papierze wizytówkowym w kolorze kremowym o gramaturze 245g, wzór tzw. kropki.
Całość "związana" tasiemką w kolorze ecru, grubości 25 mm i przyozdobiona tzw. dżetem.

Zaproszenie po otwarciu wygląda następująco:


 W środku wkleiłam metaliczną, lekko pozłacaną, kartkę (ta sama jest na przodzie zaproszenia)
na której wypisałam tekst zaproszenia.Oto efekt:



Pragnąc pozostać anonimową blogerką, robiąc fotkę, zakryłam dane osobowe oraz zdjęcie,
które przedstawia nas jako Narzeczonych :)


Do takich zaproszeń wykonałam również winietki na stół. Wybrałam ten sam kolor papieru i tasiemki:


Całości wystroju stołu weselnego dopełniały zrobione przeze mnie zawieszki na alkohol
z różnymi wersjami tekstu:


Zawieszki wraz z innymi "gadżetami" wkleiłam do pamiątkowej księgi z tego dnia - stąd takie zdjęcie. Poniżej dodaję fotkę zrobioną przez naszego fotografa weselnego:

 

I tutaj znowu występuje ten sam rodzaj i kolor papieru oraz tasiemki (ta jednak jest w rozmiarze 12 mm)
tak samo jak na, poniżej zaprezentowanych, "prawach i obowiązkach gościa weselnego":



Ozdoba ta była ustawiona tak jak winietki, ale w różnych częściach stołu -
goście się uśmiali i wzorowo wypełnili swoje prawa i obowiązki :)

Na kilka tygodni przed weselem obdarowywaliśmy naszych Bliskich kołoczem weselnym,
do którego również przygotowałam karteczki z odpowiednim tekstem:




I tak oto dotarłam do końca prezentacji mojej pierwszej serii dodatków weselnych. Muszę nieco się pochwalić, że gościom zaproszenia bardzo przypadły do gustu i pytali, gdzie takie eleganckie zakupiłam. Bardziej wnikliwi zauważyli na zabawie weselnej, że winietki i zawieszki również są w tym samym stylu.
Dzięki temu, iż zostawiłam sobie na pamiątkę przynajmniej po jednej sztuce moich "prac", mogę je teraz Wam zaprezentować. Cieszę się również, że wykonałam je na tyle solidnie, że po 3 latach nadal wyglądają jak nowe :)




A jak Wam się podobają moje początki "zaproszeniowe"?
Czekam na opinie i komentarze, mogą być i krytyczne :) W końcu konstruktywna krytyka motywuje do lepszej pracy - a tego niewątpliwie mi potrzeba :)

Do następnego razu,
ściskam Każdą i Każdego z Was :*

3 komentarze:

  1. Kasiu, tu naprawdę wychodzi Twój perfekcjonizm! Każdy element jest piękny sam w sobie, wszystko zaś tworzy niesamowicie elegancki, stonowany komplet:) Jesteś zabójczo dokładna (gramatura papieru!), ambitna i masz pamięć doskonałą. Brawa dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i AŻ takie uznanie. Do Twojego perfekcjonizmu i ambicji to mi baaaardzo daleko i pewnie nigdy nie osiągnę tego poziomu :)

      Usuń
  2. Śliczne :-) i pamiętam je doskonale... :-P sama mam do dzisiaj kilka, też zostawiłam sobie na pamiątkę :-)))
    Polecam
    są faktycznie perfekcyjne :-)

    OdpowiedzUsuń